Przejdź do treści
archiwiści społeczni o sobie

Aleksandra Grzonkowska

Organizacja: Fundacja Kultury Wizualnej Chmura

Historyczka sztuki, kuratorka, badaczka, a także prezeska Fundacji Kultury Wizualnej Chmura odpowiedzialna za jej program artystyczny, badawczy i kuratorski. Obecnie zatrudniona na stanowisku kustoszki w NOMUS / Nowym Muzeum Sztuki, dziale Muzeum Narodowego w Gdańsku. Była kuratorką i koordynatorką licznych projektów indywidualnych, a także wystaw zbiorowych artystów polskich i zagranicznych. Otrzymała m.in. Stypendium Kulturalne Miasta Gdańska (2021), Indywidualne Stypendium Ministerstwa Kultury w programie Kultura w Sieci (2020) oraz Stypendium Kulturalne Marszałka Województwa Pomorskiego (2013).

Aleksandra Grzonkowska

[Wywiad przeprowadzony w maju 2023 roku]


Marta Michalska (Centrum Archiwistyki Społecznej): Zacznijmy od wywiadów historii mówionej z artystami i artystkami z Trójmiasta, które poświęcone są przede wszystkim latom 90. Skąd pojawił się u Ciebie pomysł, żeby właśnie na tym temacie się skupić?

Aleksandra Grzonkowska: Fundację Kultury Wizualnej Chmura powołałam w 2016 roku z zamysłem badawczym. Z wykształcenia jestem historyczką sztuczki, a moje zainteresowania dotyczą w dużej mierze właśnie artystycznej sceny lat 90. w Trójmieście. Fundacja pozwala nam realizować różne projekty artystyczno-badawcze skupiające się na tej barwnej dekadzie. Co więcej, Fundacja to ciało prawne i dzięki temu możemy pozyskiwać granty, a co za tym idzie także rozwijać nasze projekty w sposób ciągły i profesjonalny.

Jednym z najważniejszych opracowań dotyczącym trójmiejskiej sceny artystycznej jest książka Zofii Tomczyk‑Watrak „Wybory i przemilczenia. Od szkoły sopockiej do nowej szkoły gdańskiej” (1995), opisująca  scenę artystyczną po 1945 roku. Jest to świetna praca, której opowieść kończy się w latach 90.  

W trakcie studiów rozpoczęłam też współpracę z Instytutem Sztuki Wyspa, prowadzonym przez Fundację Wyspa Progress.  Historia Wyspy sięga lat 80. i jest ona jedną z ważniejszych organizacji w Gdańsku, jak również w Polsce. W latach 2004–2016 Instytut działał na dawnych terenach Stoczni Gdańskiej i był niezależną instytucją artystyczną, która podejmowała m.in. tematy związane z kontekstem miejsca w wymiarze historycznym, społecznym i publicznym. Pracując z Anetą Szyłak, dyrektorką Instytutu Sztuki Wyspa i wiceprezeską Fundacji Wyspa Progress oraz z Grzegorzem Klamanem – prezesem Fundacji Wyspa Progress – poznałam w Wyspie bardzo dużo osób, które tworzyły środowisko artystyczne od połowy lat 80., nie tylko lokalnie. 

To doświadczenie miało niebagatelny wpływ na moje dalsze zainteresowania naukowe i kuratorskie.

Lata 90. interesują mnie szczególnie, ponieważ okres transformacji, zachodzących zmian nie tylko na polu politycznym, ale także kulturowym i społecznym, w fascynujący mnie sposób zobrazowany został przez pryzmat sztuki.  

W latach 2018–2020 Fundacja Chmura we współpracy z Dorotą Walentynowicz (2018) realizowała projekt artystyczno‑badawczy Nakład własny”, dotyczący wydawnictw artystycznych w Polsce od lat 80. do ery internetu. W trakcie realizacji prowadziłyśmy liczne kwerendy i spotkania, które niebawem zaowocowały moim autorskim projektem – „Rozmowy o sztuce”.

Dotychczas przeprowadziłam dziesięć rozmów o sztuce, ale jest to projekt, który pragnę kontynuować. W 2019 roku wzięłam udział w seminarium pt. „Art Archives Exchange –Educational Strategies for Contemporary Art Archives” w Pradze; poznawaliśmy różnorodne strategie, jak archiwa sztuki współczesnej przechowują i dokumentują swoje zbiory, oraz jak tworzony jest program edukacyjny i wystawienniczy. Korzystając z dobrych praktyk przedstawionych przez międzynarodowe grono archiwistek i archiwistów, postanowiłam wzbogacić Archiwum Cyfrowe Chmury o nagrania audio.

Tworzenie indywidualnych teczek dotyczących twórczości wybranych artystek i artystów jest bardzo ważne, a uzupełnianie ich nagraniami audio i/lub wideo dopełnia ich kompleksową archiwizację. Uważam, że dzięki rozmowie, której później możemy wysłuchać, wzbogacamy archiwum o emocje odczuwalne w warstwie dźwiękowej. 

„Teczki”, czyli indywidualne archiwa dla każdej osoby, gdzie są zarówno kopie prac, jak i różne źródła dookoła?

W tworzonym przez nas archiwum znajdują się przede wszystkim druki ulotne, katalogi, plakaty i fotografie. Nie zbieramy kopii prac. Interesuje nas dokumentacja.

Niebawem Fundacja Chmura udostępni swoje zbiory szerokiej publiczności, dzięki pozyskanemu w ramach  programu „Gdańskie Otwarte Pracownie” lokalowi przy ulicy Siennicka 10a. Od początku powołania Fundacji, od siedmiu lat kolekcjonujemy dokumenty życia społecznego i artystycznego, które z wielką radością niebawem zaprezentujemy.

Równolegle na bieżąco staramy się digitalizować i udostępniać nasze zbiory online. Dostępność cyfrowa jest ważnym aspektem popularyzacji kolekcji, podobnie jak możliwość obcowania z materialny przedmiotem czy obiektem.

Początkowo miałam wrażenie, że Fundacja to przede wszystkim archiwum cyfrowe, ale widzę, że jest też w Was chęć tego fizycznego kontaktu ze zbiorami.

Tak; prowadzenie archiwum cyfrowego jest łatwiejsze – wszystko znajduje się w sieci. Często dostajemy dary w postaci ulotek, folderów czy katalogów,  które wzbogacają naszą kolekcję. Teraz, dzięki nowej przestrzeni galeryjnej, będziemy mogły częściej dzielić się naszym archiwum, naszymi zbiorami na żywo. I te dwie sfery są bardzo interesujące – szerokie udostępnianie i popularyzowanie w internecie oraz wartość materialnej obecności.

W latach 2018–2020 Chmura zrealizowała trzy edycje projektu artystyczno‑badawczego „Nakład własny”. Była to seria wydarzeń dedykowanych publikacjom artystycznym i kwestii ich archiwizacji i upowszechniania. Każda odsłona projektu skupiała się na innym aspekcie. Zaczynając od niezależnych wydawnictw artystycznych, które powstawały w Trójmieście od II połowy lat 80. do końca lat 90. XX w. (art ziny, druki ulotne, periodyki alternatywne, art‑booki, wydawnictwa podziemne, manifesty artystyczne), poprzez magazyny artystyczne powstałe po 1989 roku (które publikowane były przez instytucje kultury bądź zostały wydane przy finansowym wsparciu publicznym), przez kwestie dokumentowania i archiwizacji działań performatywnych, kończąc na polskich czasopismach o sztuce, które pierwotnie były dostępne w druku, lecz wraz rozwojem technologii w drugiej połowie lat 90. przeniosły się do internetu.

Istotnym elementem projektu „Nakład własny” była wystawa prezentująca różnorodne techniki wydawnicze i formy druków, z którymi można było się zapoznać w przestrzeniach goszczących projekt Chmury. 

Archiwa społeczne nierzadko mierzą się z wyzwaniami przechowywania zbiorów; jak to wygląda w przypadku Fundacji, która skupia się na projektach artystycznych?

Niedawno pracowałam z Krzysztofem „Leonem” Dziemaszkiewiczem, performerem, choreografem, twórcą obiektów i form przestrzennych. W latach 1987–1995 Leon związany był z kultowym Teatrem Ekspresji niedawno zmarłego Wojciecha Misiuro. Później, w 1995 roku, założył swój autorski Teatr Patrz Mi Na Usta, do współpracy zapraszając niezwykłe artystki i artystów . Od początku powstania, czyli od 1991 roku, Dziemaszkiewicz był związany z sopockim SFINKSEM, gdzie realizował także indywidualne performanse. Dopiero co zakończyła się wystawa jego prac realizowanych techniką zwaną tapingiem, czyli z taśmy klejącej, w elbląskiej Galerii EL.

Krzysztof poprosił mnie o uporządkowanie jego archiwum. To było niesamowite doświadczenie móc pracować z tymi zbiorami: od fotografii przez nagrania wideo, na dyskietkach, kasetach VHS, po jego szkice układów choreograficznych do danych spektakli, odręczne notatki i masa fotografii…

Myślę, że dla osoby zajmującej się badaniem sztuki i opracowującej archiwa to są wspaniałe momenty, których chcemy jak najwięcej podczas naszej pracy. 

Tak! Chciałam jeszcze wrócić do wątku, że rozmowa umożliwia nam wczucie się w emocje – czy to znaczy, że zachowanie dźwięku w formie nagrania nie jest przypadkowe?

Rozpoczynając pracę nad projektem „Rozmowy o sztuce” zakładałam stworzenie archiwum historii mówionej o  charakterze biograficznym. W trakcie realizacji uznałam, że przyjmę formę podcastów, ponieważ podczas prowadzonych rozmów pojawiało się wiele interesujących wątków opowiadanych przez moje rozmówczynie i rozmówców, którymi chciałam podzielić się ze słuchaczami i słuchaczkami. Przyjęłam, że każda rozmowa będzie trwać maksymalnie jedną godzinę, a poruszane tematy będą pretekstem do kolejnego spotkania i rozmowy. Każdej rozmowie towarzyszy transkrypcja, którą przygotowałam. Zależało mi, aby projekt był dostępny dla osób ze szczególnymi potrzebami oraz wartościowy do analizy językowej w przyszłości.  

Plan tworzenia Archiwum Historii Mówionej z akcentem na środowisko artystyczne w Trójmieście nadal mam na liście, a dzięki udziałowi w warsztatach „Historia mówiona – doskonalenie praktyki w nagraniach biograficznych” organizowanych przez dra Andrzeja Hoję, kierownika Oddziału Głównego Muzeum Gdańska, zdobyłam wiedzę, jak badawczo i technicznie realizować takie przedsięwzięcie. 

Ciekawe jest to, że różne sposoby opowieści współistnieją ze sobą: czasem nie wystarczy zamienić żywej rozmowy na tekst pisany, czasem tekst pozwala uwydatnić jakieś zjawiska czy procesy. Czy wszystkie osoby chętnie dzieliły się swoimi historiami?

Tak, to były pasjonujące spotkania i rozmowy. Ciekawym spostrzeżeniem było dla mnie też to, że wszystkie opowieści uzupełniały, dopełniały się. Przez pryzmat relacji osób zaangażowanych w działalność konkretnych miejsc, galerii alternatywnych, producenckich poznajemy ich programy i kalendarium wydarzeń. 

Dzięki wszystkim rozmowom mogłam poszerzać swoją wiedzę i wypełnić luki badawcze. 

Obecnie wspólnie z zespołem badawczym pracuję nad wystawą o gdańskiej scenie artystycznej w latach 90. Przeprowadzone przeze mnie rozmowy z artystkami i artystami, kuratorkami i krytyczkami sztuki są elementem kwerendy, którą nieustannie prowadzimy, oraz oczywiście są bogatym źródłem wiedzy dla naszych badań.

Czyli Twoi rozmówcy i rozmówczynie są cały czas zaangażowane?

Tak, wszyscy są nadal aktywni i realizują interesujące przedsięwzięcia. Grzegorz Klaman  prowadzi Wyspa Art Lab na Wyspie Sobieszewskiej; z Anetą Szyłak planujemy wydać antologię jej tekstów krytycznych dotyczących lat 90.; Zofia Watrak opowiada mi o artystkach i artystach związanych ze szkołą sopocką. W 2021 roku ukazała się monografia Agnieszką Wołodźko, z naszą rozmową (wywiad przeprowadziłam wspólnie z Anną Ratajczak‑Krajką). Dzięki „Rozmowom o sztuce” i spotkaniom im towarzyszącym zaprzyjaźniłam się z częścią osób i pozostajemy w stałym kontakcie. 

To ciekawe, bo często bohaterowie czy bohaterki oddają nam swoją historię bez ciągu dalszego, który obejmowałby ich zaangażowanie. Jak zatem te rozmowy działają w kontekście całej Fundacji, która nie zajmuje się przecież wyłącznie gromadzeniem wywiadów historii mówionej?

Z perspektywy siedmiu lat prowadzenia Fundacji i organizowania różnych projektów mogę powiedzieć, że nasze działania mają zmienną dynamikę.  

Początkowo naszym flagowym projektem był wspomniany już „Nakład własny”, który realizowaliśmy przez trzy edycje. Podsumowaniem tego projektu była publikacja – egzemplarze drukowane prawie się już skończyły, ale cały czas dostępna jest bezpłatnie w formie PDF. Ten projekt bardzo otworzył nas na druki ulotne i kwestie wydawnicze. Stąd na naszej stronie internetowej w archiwum cyfrowym można zobaczyć skany różnych ulotek, zaproszeń, plakatów itd. Cały czas wierzę, że mimo rosnącej popularności audiobooków i e‑booków, forma drukowana nadal będzie istnieć, a książki i druki ulotne nie znikną.  

Nie ukrywam, że wiele z naszych projektów jest realizowanych dzięki grantom. Uważam, że każdy za swoją pracę powinien dostać wynagrodzenie. Jeśli ktoś pracuje wolontaryjnie, to głównie my, osoby prowadzące Fundację. 

Czy używacie między sobą pojęcia archiwistyka społeczna – czy to jest archiwum społeczne?

Właściwie to nie. Traktujemy siebie raczej jako archiwum wizualne, odnosząc się do sfery artystycznej niż do społecznej. Po „Nakładzie”, kolejnym projektem artystyczno‑badawczym była wystawa o programach telewizyjnych „Tiwi 2.0”, którą przygotowałam wspólnie z Anną Ratajczak‑Krajką, wiceprezeską Fundacji. Ta wystawa była pierwszą tak obszerną prezentacją programów wyświetlanych w telewizji publicznej, realizowanych przez twórczynie i twórców z Trójmiasta w barwnej dekadzie lat 90.

Niestety nie mogłyśmy zaprezentować jej w galerii, pechowo zaczęła się pandemia. Kolejnym projektem był „Radio Total. Festiwal sztuk wizualnych w eterze”, który realizowaliśmy z Moniką Popow i Florianem Tuercke. „Radio Total” to kilkudniowy festiwal prezentujący zjawiska życia artystycznego i kulturalnego w Trójmieście od połowy lat 80. do dzisiaj za pomocą radia jako narzędzia oraz idei komunikacji. Przeprowadziliśmy akcje artystyczne w przestrzeni miasta w ramach „Laboratorium Analiz Treści Dźwięków Miejskich CAUS” z udziałem artystów z Polski i Niemiec, zorganizowaliśmy wystawę prezentującą historię trójmiejskich artystycznych działań radiowych oraz puszczaliśmy autorskie audycje w eterze na antenie festiwalowego radia na częstotliwości 91,3 UKF. 

Uwielbiam radio.

(śmiech) Zorganizowaliśmy totalnie analogowe radio. Zależało nam na odniesieniu się do lat 90. i wysłuchaniu archiwalnych audycji radiowych. Prowadziliśmy także studio radiowe, gdzie emitowaliśmy rozmowy na żywo z zaproszonymi gośćmi. Były to także rozmowy o sztuce i kulturze. Dokumentacja naszego radia znajduje się obecnie na kanale soundcloud. Aktywnością towarzyszącą był polsko‑niemiecki projekt CAUS skupiający się na słuchaniu miasta, naszego otoczenia.

Interesowała nas analiza dźwięku miejskiego pod kątem zawartych w nim informacji o tożsamości miasta w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, a także w kontekście społecznym, środowiskowym i globalnym.

Na koniec dnia to niemiecko‑polskie grono zaproszonych specjalistek i specjalistów zdawało nam relację ze swoich spostrzeżeń i obserwacji względem dźwiękowego pejzażu Gdańska. Eksplorowali: Marcin Dymiter, Julie Myers, Łukasz Pancewicz, Carsten Stabenow, Krzysztof Topolski, Franziska Windisch oraz Florian Tuercke jako kurator Laboratorium. 

Zapytałam o to archiwum społeczne, bo chciałam też zapytać, w jakim sensie Wasze archiwum funkcjonuje w ramach społeczności lokalnej.

Z lokalną społecznością najczęściej spotykamy się przy okazji projektów czy wydarzeń, które realizujemy gościnnie w zaprzyjaźnionych galeriach. Nasza grupa odbiorców jest regularna i aktywna w trakcie trwania projektów. W naszej działalności cenimy dzielenie się wiedzą i edukowanie poprzez sztukę i kulturę. Coraz bardziej zajmują nas kwestie związane z ekologią, kryzysem klimatycznym i rolą instytucji kultury w dobie kryzysów migracyjnych, ekonomicznych czy politycznych. Badamy to przez pryzmat doświadczeń przeszłości, ruchów aktywistycznych i artystycznych. Są to zagadnienia palące, które planujemy niebawem badać i rozwijać. 

Jeśli chodzi o osadzenie i zainteresowanie naszymi działaniami społeczności lokalnej, tutaj większość komunikacji toczy się online, na stronie, w korespondencji mailowej. Specyfika naszej pracy sprawia, że nie jesteśmy instytucją, która codziennie mogłaby oferować konkretne działania, ale cały czas wracamy do naszych odbiorców i odbiorczyń – nasze badania to proces i pragniemy dzielić się ich wynikami, czy to w formie wystawy, książki czy nagrania.

Dla mnie na przykład ważne jest wykorzystywanie języku sztuki jako języka komunikacji o świecie współczesnym. Bliski jest mi taki koncept sztuki, która ma nam pomóc wyrażać niepokoje czy nadzieje związane z rzeczami, które nas otaczają, a nie tylko dostarczać doznań estetycznych.

Tak, zgadzam się!

Jakie plany na przyszłość?

Fundacja Kultury Wizualnej Chmura otrzymała dwuletnie dofinansowanie projektu „Rising. Learning from the Past Today for Tomorrow”. Zespół badawczy i kuratorski tworzą Kinga Jarocka, Anna Szynwelska, Catia Viegas Wesołowska i ja. W tym roku odbędzie się dwudniowa międzynarodowa konferencja organizowana w PATIO gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. 

W projekcie „Rising. Learning from the Past Today for Tomorrow” interesuje nas prześledzenie i przedstawienie, jak zmienia się warstwa wizualna i akustyczna miasta przez pryzmat traumatycznych wydarzeń, skutków wojny i odbudowy nie tylko architektury, ale i relacji społecznych. 

W ramach konferencji planujemy skupić się na aspektach związanych z konserwacją sztuki w przestrzeni publicznej. Ale nie konserwacją rozumianą tradycyjnie; będziemy rozważać o sprawach związanych z moralnością, etyką, kwestiami prawnymi. Do tego chcemy poruszyć tematy związane z istotami pozaludzkimi w przestrzeni publicznej – jak one wpływają na jej kształtowanie i na nasza koegzystencję. 

Narracja naszego projektu rozpoczyna się wraz z przybyciem do Gdańska kobiet artystek: Anna Fiszer, Barbara Massalska, Teresa Pągowska, Alina Szapocznikow, Józefa Wnukowa, Hanna Żuławska. Interesuje nas zbadanie i przedstawienie, jak przez pryzmat wojennych doświadczeń zmieniała się perspektywa i twórczość wybranych artystów, jak wyglądało ich codzienne życie i działalność artystyczna przed i po wojnie, a także pokazanie praktycznego warsztatu i wrażliwości estetycznej oraz wyjątkowej optyki, która wyróżnia twórczość tych artystów.

Zadajemy pytania: jaka jest siła sztuki i kultury w czasach (post)konfliktu? Jak budujemy miasto i relacje społeczne po doświadczeniu wojennych i powojennych traum? Jak obecnie tworzymy i dbamy o przestrzeń dla istot ludzkich i nieludzkich?

A zatem nasze pole zainteresowania jest dosyć szerokie i właśnie przy tym projekcie aspekt społeczny będzie szczególnie widoczny. Będziemy chciały, poza opowieściami artystycznymi, posłuchać relacji osób, które były zaangażowane w odbudowę, albo po prostu relacji rodziny. Chcemy odnieść się także do życia codziennego, a nie tylko artystycznego.

W przyszłym roku odbędzie się wystawa, ale cały czas pracujemy nad wzbogacaniem naszego archiwum cyfrowego.

Natomiast w pracowni‑galerii planuję podjąć działania skierowane do sąsiadów, i skupić się na rozmowach z mieszkańcami i mieszkankami, czyli bardziej wejść w tę przestrzeń pozaartystyczną i rozwijać wątki społeczne.

Czy w takim razie będzie można jakoś zaangażować się w Wasze działania? 

Teraz, dzięki temu, że będziemy miały swoją siedzibę, fizyczną małą chmurę, to jak najbardziej zapraszamy do współpracy! Wszelkie prace archiwistyczno‑inwentaryzatorskie są czasochłonne i wymagają pewnej precyzji, a przy okazji chętnie będziemy dzielić się swoją wiedzą.

archiwiści społeczni o sobie